Okres wiosenny, na co zwrócić uwagę podczas karmienia konni

Większość z nas z utęsknieniem czeka na wiosnę. Gdy dni stają się coraz dłuższe, temperatura rośnie, słońce nareszcie wygląda zza chmur- rozpiera nas energia! Wraz z nią pojawia się również zapał do pracy. Chcemy czym prędzej pojechać w długi teren, rozpocząć intensywne treningi na świeżym powietrzu i przygotować się do zbliżającego się sezonu otwartego. Ale… czy zastanawialiście się co czuje Wasz koń? Czy podziela Waszą ekscytację i zapał do pracy?

Wiosenny okres przejściowy to dla końskiego organizmu spore wyzwanie. Wraz z wydłużaniem się dnia w stosunku do nocy oraz wzrostem temperatury, końska skóra zaczyna produkować nową letnią okrywę włosową w miejsce wypadającej zimowej sierści. W wyniku tego procesu koński organizm ulega obciążeniu, a przez zimowe osłabienie jest bardziej podatny na wirusy oraz bakterie. Zewnętrzne objawy gorszego samopoczucia mogą być różnorakie. Począwszy od matowej sierści, poprzez spadek formy, niechęć do pracy, aż po chudnięcie, problemy z układem pokarmowym czy infekcje górnych dróg oddechowych. Konie, które zimą pracowały na hali lub te, które nie pracowały wcale, na pierwszych treningach na dworze mogą czuć się oszołomione, podniecone lub wręcz sfrustrowane naglą zmianą sytuacji .

By wspomóc konia w tym ciężkim dla niego okresie warto zadbać, aby pojawiły się w jego diecie odpowiednie związki żywieniowe i minerały. W trakcie zmiany okrywy włosowej niezawodne mogą być kwasy tłuszczowe omega 3 i omega 6 pochodzenia roślinnego. Ich spore ilości znajdują się w nasionach lnu dlatego warto zastanowić się nad wprowadzeniem suplementów powstałych na ich bazie. Najczęściej stosuje się olej lniany lub mesz.

Olej lniany – ma najkorzystniejszy wśród olejów stosunek kwasów tłuszczowych omega- 3 i omega-6. Jest nieocenionym suplementem diety. Już niewielka dawka wprowadzona do diety pomoże poprawić stan skóry oraz sierści naszego wierzchowca, jest to szczególnie ważne wiosną oraz jesienią podczas zmiany okrywy włosowej. Ponadto poprawia elastyczność rogu kopytowego, wzmacnia układ odpornościowy, pomaga zwalczyć stany zapalne w organizmie oraz ułatwia pasaż treści pokarmowej w jelitach. Wytwarzane z kwasów tłuszczowych prostaglandyny chronią przed infekcjami i alergiami. Ponadto w żywieniu koni sportowych może służyć jako nośnik energii i częściowo zastąpić zboże. Pamiętajmy jednak, że wraz z regularnym stosowaniem oleju wzrasta zapotrzebowanie na witaminę E, o którą należy dawkę żywieniową uzupełnić. Sprawdź

Mesz –podawanie meszu jako ciepłego posiłku w chłodniejsze dni to stara tradycja stosowana od pokoleń. Specyfik ten jest paszą uzupełniającą podawaną 1-3 razy w tygodniu. Podaje się go w postaci ciepłej, pachnącej papki, która wspaniale pobudza apetyt. Dzięki swojej smakowitości jest idealnym posiłkiem dla „wiosennych” niejadków sprawdza się również jako forma przemycenia medykamentów i suplementów (Uwaga! Należy pamiętać by dodawać je tylko do przestudzonego posiłku).

Najważniejszym składnikiem meszu jest siemię lniane. W trakcie obróbki termicznej z nasion lnu uzyskiwany jest olej oraz śluz, który powleka przewód pokarmowy i zapobiega kolkom oraz łagodzi dolegliwości. Decydując się na komercyjne rozwiązanie warto sprawdzić czy oferowany suplement po zalaniu gorącą wodą będzie kleisty i wyraźnie śluzowaty. Cechy te świadczą o dużej zawartości nasion lnu- najbardziej wartościowego składnika meszu. Ponadto warto zapytać producenta jaki jest udział otrębów pszennych w mieszance. Ich zbyt duży udział może niekorzystnie wpływać na przewód pokarmowy konia. Jednakże jeżeli stanowią jedynie dodatek, a nie są głównym substratem mogą poprawić walory smakowe paszy, będąc przy tym neutralne dla dobrostanu układu pokarmowego. Jeżeli mesz ma wspierać procesy trawienne jego skład nie powinien być ograniczony jedynie do zwiększonej zawartości lnu. Wiele korzyści może przynieść dodatek ziół oraz komponentów bogatych we włókna pokarmowe takich jak wysłodki buraczane, czy suszone wytłoki owocowe. Sprawdź 

Nadejście wiosny często niesie za sobą gwałtowne zmiany pogody oraz duże różnice temperatur. Jest to okres kiedy konie łatwiej oraz częściej chorują. Warto zadbać o wzmocnienie ich systemu odpornościowego. W tym celu można profilaktycznie zastosować Echinacee (inaczej Jeżówke Purpurową) – susz z tej rośliny jest znany wielu koniarzom ze swoich właściwości podnoszenia odporności. A gdy nasz pupil zachoruje- pomaga w walce z infekcjami. Co najważniejsze w przeciwieństwie do antybiotyków, które są bezpośrednio zabójcze dla bakterii, zarówno tych patogennych jak i tych korzystnie wpływających na działanie organizmu, Echinacea pobudza komórki odpornościowe organizmu do walki z wirusami oraz bakteriami. Dzięki czemu nie zabija pożytecznej flory bakteryjnej. Sprawdź 

Mniej znaną rośliną, lecz również godną polecenia dla osłabionych koni, jest czarnuszka egipska (inaczej czarny kminek ). Ma bardzo szerokie spektrum działania począwszy od profilaktycznego zastosowania w celu podniesienia odporności, po właściwości lecznicze. Czarnuszka ma działanie antyalergiczne, przeciwgrzybiczne, antybakteryjne oraz antywirusowe. Wspomaga procesy trawienne przewodu pokarmowego, a także działa ochronnie na wątrobę i żołądek. Ponadto jest naturalnym lekiem przeciwbólowym. Sprawdź 

Wiosenny powrót do treningów, wzrost temperatury powietrza czy intensywne treningi sprawiają, że nasze konie zaczynają się bardziej pocić, wydalając z organizmu elektrolity. Pamiętajmy o ich uzupełnienia ! W tym celu w każdym boksie powinna znaleźć się lizawka solna, by koń wedle własnego uznania mógł z niej skorzystać. Jednak przy większej potliwości konieczne może się okazać zastosowanie elektrolitów, by nie dopuścić do odwodnienia konia. Sprawdź 

Warto pamiętać o wyżej wymienionych dodatkach paszowych i rozważyć ich zastosowanie wedle indywidualnych potrzeb pupila. Każdy koń jest inny oraz inaczej reaguje na czynniki zewnętrzne. Niewątpliwie we wszystkich przypadkach należy pamiętać o zachowaniu umiaru. Pozwólmy koniom zaadaptować się do zmieniającej się pogody, nie przeciążajmy ich zbyt intensywnymi treningami, a wszelkie zmiany żywieniowe wprowadzajmy stopniowo, przez okres minimum 4-5 dni.

Udostępnić ten wpis?

admin