Czy wiesz, że…

…żywienie owsem, choć głęboko zakorzenione w polskiej tradycji jeździeckiej, ma równie wielu zwolenników, co przeciwników.

 

Przez dziesiątki lat konie użytkowane wierzchowo, powozowo czy rolnie karmione były bardzo prosto – zielonką pastwiskową, sianem i ziarnami zbóż, z niezbyt częstym urozmaiceniem w postaci meszu z siemienia lnianego i otrąb lub warzyw i owoców. W roli ziarna w Polsce najczęściej stosowało się owies. Jest to popularne w naszym kraju i łatwo dostępne zboże o potencjalnie najkorzystniejszej dla koni zawartości składników odżywczych. Jednak w obecnych czasach coraz częściej odchodzi się od owsa, powołując na zbyt duże ilości białka i cukrów oraz powodowanie nadpobudliwości i potliwości u koni wierzchowych.

 

Jak w każdej żywieniowej kwestii, i tutaj duże znaczenie mają cechy osobnicze każdego konia. Prawdą jest jednak, że owies, jak właściwie każde zboże, obfituje w węglowodany – stąd też nie powinno się go podawać zwierzętom o wymaganej diecie niskocukrowej: koniom w grupie ryzyka wystąpienia choroby wrzodowej, o skłonnościach do zaburzeń metabolizmu, nadpobudliwym, a także osobnikom narażonym na chorobę Cushinga i podobne schorzenia. W takich przypadkach znacznie lepiej sprawdza się dieta bezowsowa, oparta o specjalistyczne pasze i produkty żywieniowe o obniżonej zawartości cukru.

 

Istnieją także potwierdzone przypadki wzmożonej potliwości u koni gorącokrwistych karmionych ziarnem owsa. Jest to o tyle kłopotliwe, że w okresie letnim wpływa znacznie na wydolność zwierzęcia, a w okresie zimowym może wzmagać ryzyko przeziębienia, kiedy koń jest mocno spocony po pracy. Jeżeli jednak nie chcemy całkowicie rezygnować z owsa, latem możemy niwelować negatywne skutki tego zjawiska uzupełniając regularnie elektrolity odpowiednimi preparatami, a zimą nie dopuszczać do wychłodzeń bądź po prostu ogolić potliwego rumaka.

 

Przy tym wszystkim nie należy owsa demonizować. Dla wielu koni zboże to stanowi bardzo korzystną paszę, którą dobrze wykorzystują i chętnie pobierają. Warto jednak pamiętać, że sam owies to tylko ziarno – brak w nim witamin i minerałów. Dlatego nawet zwierzęciu świetnie czującemu się na diecie złożonej z owsa powinno się w ramach korzystnego urozmaicenia podawać preparaty witaminowe bądź odpowiedni koncentrat paszowy przystosowany do takiej roli w końskim menu. Wtedy mamy pewność, że nasz rumak otrzymuje wszystkie niezbędne mu składniki, a my „ułatwiamy sobie życie” stosując jeden preparat, co zmniejsza koszty i wysiłek związany z karmieniem naszego konia.

 

Skoro już o tym mowa – gorąco polecamy musli One Meal, które przeznaczone jest między innymi właśnie do stosowania z owsem. Już jednym posiłkiem złożonym z One Meal możesz uzupełnić dietę swojego konia w korzystny sposób, unikając zbędnych kosztów i inwestycji w kilka różnych preparatów. Zobacz sam:

Udostępnić ten wpis?

admin