Skrobia – nie taki diabeł straszny…

Konie do prawidłowego funkcjonowania organizmu oraz wykonywania pracy potrzebują odpowiedniej ilości składników pokarmowych i energii. Główne źródła energii w diecie koni to cukry i tłuszcze, a także białko. Około 75% wszystkich substancji roślinnych składa się z węglowodanów. Oznacza to, że ​​węglowodany są niezwykle ważną częścią diety koni.

Z żywieniowego punktu widzenia węglowodany możemy podzielić na strukturalne i niestrukturalne.
Węglowodany strukturalne, występują w ścianie komórkowej roślin; składają się z celulozy i hemicelulozy  i są odporne na enzymy trawienne koni (nierozpuszczalne). W większym stopniu przechodzą do jelita grubego i dopiero tam ulegającą fermentacji i rozkładowi przy współpracy z bakteriami i mikroorganizmami, by stać się źródłem energii dla konia. Proces ten jest długotrwały, ale ciągły. Dzięki niemu cały czas, powoli uwalniana jest energia naturalna dla konia, nosząca miano „wolno uwalnianej”. Źródłem węglowodanów strukturalnych jest włókno, które stanowi wysoki procent paszy objętościowej.

Zupełnym przeciwieństwem są węglowodany niestrukturalne – rozpuszczalne. Do tej kategorii zalicza się glukozę, fruktozę, laktozę, sacharozę i skrobię. Monosacharydy czyli cukry proste zostają wchłonięte w świetle jelita.  Zarówno skrobia, jak i disacharydy (laktoza i sacharoza)  ulegają rozkładowi w jelicie cienkim przez działanie enzymów trawiennych. W wyniku tego powstaje glukoza – cukier prosty trafiający do krwi, który może zostać wykorzystany w celu wytworzenia ATP lub glikogenu mięśniowego, glikogenu w wątrobie lub tkanki tłuszczowej. Prościej rzecz ujmując – jest m.in. źródłem szybko dostępnej energii potrzebnej do pracy i właśnie z tego względu pasze skrobiowe są ważnym składnikiem diety koni pracujących.

Skrobia jest głównym składnikiem ziaren zbóż, stanowi od 50 do 70% suchej masy ziarna.  Spośród ziaren powszechnie występujących w diecie koni wyczynowych najwyższą zawartość skrobi ma kukurydza, następnie jęczmień oraz owies.  Po spożyciu posiłku zbożowego duże ilości glukozy trafiają do krwiobiegu i powodują uwalnianie insuliny, która transportuje glukozę  do wnętrza komórek. Przez pierwsze dwie godziny po posiłku następuje wzrost stężenia glukozy we krwi koni, a następnie w ciągu najbliższych czterech godzin następuje stopniowa redukcja. Skrobia jest dobrym źródłem energetycznym do syntezy glikogenu, który jest „paliwem” do wytwarzania energii podczas treningu wytrzymałościowego ( glikogen może być metabolizowany zarówno tlenowo jak i beztlenowo ). Ponadto glikogen przechowywany w wątrobie jest dostępny do uwalniania glukozy do krwi podczas ćwiczeń. Utrzymanie poziomu glukozy we krwi podczas trwania treningu ma także zasadnicze znaczenie jako paliwo dostępne dla ośrodkowego układu nerwowego. Podczas treningu koni niski poziom cukru we krwi  w wyniku długotrwałego wysiłku może być przyczyną zmęczenia.

Skąd więc „zła sława”  i moda na pasze niskoskrobiowe?

Jest na ten temat wiele teorii. Myślę, że do złej opinii odnośnie skrobi przyczyniły się błędy żywieniowe. Na jej trawienie ma wpływ kilka czynników np., źródło i przetwarzanie skrobi, ogólna ilość skrobi w diecie, indywidualne różnice między końmi, ale także sposób skarmiania – dostęp do paszy objętościowej oraz spotykana w wielu pensjonatach, malejąca ilość posiłków w ciągu dnia. Wraz ze wzrostem spożycia skrobi maleje zdolność jej trawienia w jelitach,  co jest jednym z powodów, tego że konie (około 500kg) nie powinny otrzymywać posiłków zbożowych większych niż  1,5 do 2kg jednorazowo. W zależności od źródła skrobi, zbyt duże posiłki zwiększają szanse, że zdolność jelita cienkiego do rozkładu skrobi może zostać przekroczona,  co spowoduje przejście znacznej ilości skrobi do jelita grubego, co z kolei może bardzo negatywnie odbić się na zdrowiu konia.
Kolejna kwestia to żywienie koni pobudliwych – rosnący poziom glukozy we krwi może mieć wpływ na zachowanie niektórych koni i sprawiać że są nadpobudliwe. W pierwszej kolejności należy upewnić się, że ilość energii w diecie konia nie jest zbyt wysoka. Jeśli jednak uznamy, że to nie ilość pokarmu jest winowajcą, możemy sprawdzić jak zareaguje na ograniczenie pasz skrobiowych w diecie.  Należy pamiętać, że ilość energii, którą potrzebuje koń do pracy się nie zmienia, więc należy uzupełnić ją innym źródłem – włóknem czy też tłuszczem.

Obecnie znamy również wiele weterynaryjnych przeciwwskazań do stosowania pasz zasobnych w skrobię. Szczególną ostrożność należy zachować podczas żywienia koni z tendencjami do ochwatu, cukrzycy czy zespołu Cushinga.

W przypadku zdrowego konia dieta powinna być zawsze dostosowana do jego potrzeb, a ustalając ilość i rodzaj paszy treściwej należy wziąć pod uwagę obciążenie podczas treningu i rodzaj wykonywanej pracy, co przekłada się na potrzeby energetyczne i białkowe konia. Tak więc pasze zbożowe zasobne w skrobię  podane w optymalnej ilości, podzielone na odpowiednią ilość posiłków mogą być niezastąpione u koni poddawanych wzmożonemu wysiłkowi. Z kolei taka sama dieta zastosowana u koni nie pracujących lub będących w grupie ryzyka wystąpienia chorób metabolicznych, może być brzemienna w skutkach.

Ponadto należy zadbać o odpowiednią jakość wszystkich składników pokarmowych, nie zapominając, że witaminy i minerały są dla zdrowia i wyników konia również bardzo istotne. I dla przypomnienia – układając dietę dla konia na pierwszym miejscu zawsze należy stawiać dobrej jakości pasze objętościowe, które powinny być jej podstawą.

Inż. Martyna Kaczmarek

Udostępnić ten wpis?

admin